mojacukrzyca.org

Moja Cukrzyca (mojacukrzyca.org)

poniedziałek, 4 stycznia 2021

tuja - żywotnik zachodni (nasiona/szyszki)

 Na zdjęciach fragmenty gałązek z szyszkami/nasionami żywotnika zachodniego - popularnej tuji. Zdjęcia wykonane na początku stycznia. Szukałem w internecie, ale objaśnił mnie dopiero kolega - amator dendrolog. Być może ktoś skorzysta.

















Cyprysik groszkowy - szyszki/nasiona

 Na zdjęciach poniżej gałązki i nasiona-szyszki cyprysika groszkowego (nie to bym się znał, objaśnił mnie kolega - amator-dendrolog), być może przyda się, sam szukając informacji spędziłęm sporo czasu przed ekranem. Zdjęcia z początku stycznia.
















środa, 30 września 2020

Cubot Note 20 Pro – pierwsze wrażenia

Cubot Note 20 Pro – pierwsze wrażenia


Cubot Note 20 Pro, by AliExpress, zakupiony został za kwotę 94,99 USD (360,55 PLN) i dostarczony w ciągu 14 dni (kalendarzowych).

 

    Zgodnie ze specyfikacją na stronie producenta ten model Cubota ma 6,5 calowy wyświetlacz HD z łezką na aparat do selfie, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji, czy to Gorilla Glass, więc pewnie nie. Telefonem zarządza 8-rdzeniowy MT6771 Helio P60, ARM Mali-G72 MP3 GPU, a na telefonie zainstalowano Androida 10. Telefon wyposażono w 6 GB RAM i 128 GB ROM (na dane). 

    Mamy zatem średniaka z wyjątkowym RAM-em i bardzo pojemną pamięcią. Ilość pamięci na dane można zresztą zwiększyć kartą micro SD o 128 GB. Telefon ma też dwa sloty na karty SIM. To zatem rzadki przypadek telefonu, który ma aż 3 sloty: 2 x SIM + 1 slot micro SD. 

    Nie jest to jednak telefon „fotograficzny”, z przodu ma aparat selfie z matrycą 8MP, a z tyłu 12MP aparat główny (Sony IMX486), drugi aparat 20MP (Sony IMX350) oraz jeszcze dwa obiektywy, których przeznaczenia wstępnie … nie ustaliłem. O walorach fotograficznych może innym razem, gdy już będę miał fotki. Na razie smartfon jest świeżynką. 

    Telefon jest też wyposażony w złącze USB-C, WiFi 2,5G/5G, Bluetootha 4.2 oraz NFC (dla lubiących telefonem płacić), czyli … trochę ponad średnią, NFC wcale nie jest takie powszechne w dostępnych na rynku urządzeniach. No i jest też minijack (3,5 mm), dla lubiących muzykę bez przejściówek i na kablu.

    To by było tyle wyczytanych informacji, a co dostajemy …









    Pudełko jest trochę inne niż większość pudełek ze smartfonami, bardziej kwadratowe i dużo cieńsze – choć telefon jest relatywnie duży i … dość gruby. Trzymając go w ręku można odnieść wrażenie, że wraca przeszłość, w ręku czujemy wielkość i wagę smartfona. Ale to nie jedyne smaczki z przeszłości. Otóż nasz Cubot ma otwierane „plecki” i wymienną baterię, coś czego w nowych urządzeniach już nie spotkamy. W pudełku jest zresztą obrazkowa informacja, że bateria jest zabezpieczona i by przystąpić do użytkowania telefonu należy ją wyjąć z telefonu i usunąć kawałek folii.

    Zawartość naszego „pakietu powitalnego” nie zawiera też informacji w języku polskim, dopiero w tracie pierwszego uruchamiania telefonu wybieramy język polski. Instrukcja jest zresztą bardzo uproszczona i obrazkowa. 

    To na razie mój pierwszy i jedyny zakup u chińskiego giganta, którego strona jest moim zdaniem znośnie spolszczona.

 

wtorek, 29 września 2020

usunięcie z działki ROD drzew i krzewów przez działkowca w stanie prawnym obowiązującym od dnia 01 stycznia 2017 r.

Z problematyki prawnej dotyczącej usunięcia z działki ROD drzew i krzewów przez działkowca w stanie prawnym obowiązującym od dnia 01 stycznia 2017 r.



O dopuszczalności usuwania drzew i krzewów z działki znajdującej się w rodzinnym ogrodzie działkowym (ROD) rozstrzyga przepis art. 16 ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych. Ustęp pierwszy tego artykułu odsyła do zasad określonych w ustawie z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, ustęp drugi, punkt drugi wskazuje, że zezwolenie na usunięcie drzew i krzewów z działki znajdującej się na działce w ROD wydawane jest na wniosek działkowca. Przepisy te weszły w życie w dniu 19 stycznia 2014 r.

Tytułem wstępu należy zatem dostrzec, że przepisy ustawy o ochronie przyrody, w szczególności związane z usuwaniem drzew i krzewów z nieruchomości, ewoluowały po dniu 19 stycznia 2014 r., ale pomimo dużych zmian o instytucjonalnym charakterze, zmiany te nie znalazły odzwierciedlenia w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych.

Z ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych wynika, że działkowcem może być wyłącznie osoba fizyczna, na terenach działek obowiązuje zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, ustanowienie prawa do działki następuje na podstawie umowy dzierżawy działkowej, a do ochrony dzierżawy działkowej stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie własności (art. 2 pkt 1, art. 12, art. 27 ust. 1, art. 28 ust. 6 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych). Ze względu na zakres tego opracowania niezmiernie istotne są uregulowania zawarte w art. 30 ww. ustawy. Ustęp pierwszy tego artykułu działkowcowi oddaje prawo do zagospodarowania działki, zaś ustęp drugi – stanowi, że nasadzenia, urządzenia i obiekty znajdujące się na działce, wykonane lub nabyte ze środków finansowych działkowca, stanowią jego własność. Regulacja ta stanowi wyjątek od reguły zawartej w art. 46 § 1 k.c. w zw z art. 47 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 48 k.c., a ujęty w art. 48 k.c. Okolicznością prawną, która również musi zostać uwzględniona, jest to, że działki zakładane są na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego oraz stowarzyszeń ogrodowych (art. 7 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, dalej: r.o.d.). Aktualne przepisy nie przewidują zatem, by działkowiec był właścicielem działki znajdującej się w rodzinnym ogrodzie działkowym (dalej: działka ROD, m.in. a contrario z art. 27 ust. 1 r.o.d. oraz art. 28 ust. 5 r.o.d.).

Jak już powyżej zwrócono uwagę, do usunięcia drzew lub krzewów z działki ROD stosuje się zasady określone w ustawie z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (dalej: u.o.p.). Z przepisów tej ustawy, a to art. 83 ust. 1 u.o.p. wynika, że usunięcie drzew i krzewów może nastąpić po uzyskaniu m.in. zezwolenia wydanego na wniosek posiadacza nieruchomości – za zgodą właściciela tej nieruchomości. Przekładając to na warunki określone w art. 16 ust. 2 pkt 2 r.o.d. - zezwolenia wydanego na wniosek działkowca za zgodą właściciela nieruchomości odpowiednio: burmistrza lub prezydenta miasta, starosty, marszałka województwa). Na mocy ustawy z dnia 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o lasach, z mocą od dnia 01 stycznia 2017 r. rozszerzono katalog wyjątków od obowiązku uzyskania zezwolenia na usuniecie drzew lub krzewów zawarty w art. 83f u.o.p., w ustępie pierwszym dodając pkt 3a stanowiący, że przepisów art. 83 ust. 1 tej ustawy (o obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów) nie stosuje się do drzew i krzewów, które rosną na nieruchomościach osób fizycznych i są usuwane na cele nie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Dla porządku jedynie przypomnieć należy, że na mocy art. art. 46 § 1 k.c. w zw z art. 47 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 48 k.c. drzewa i krzewy zaliczają się do części składowych gruntu i generalnie nie mogą być odrębnym od gruntu (nieruchomości) przedmiotem własności. O możliwym wyjątku stanowi natomiast art. 48 k.c., a ów wyjątek to m.in. przepis art. 30 ust. 2 r.o.d. Nasadzeniami w rozumieniu tego przepisu jest natomiast zasadniczo wszystko co „urosło” na działce.

W granicach prowadzonych tu rozważań prawnych do treści prawa własności właściciela nieruchomości, będącego osobą fizyczną przynależy prawo usunięcia drzew lub krzewów na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą. Prawo to jest zatem treściowo identyczne z prawem działkowca do usunięcia drzew i krzewów z działki. Działkowiec jest wszakże, jak już wyżej wspomniano osobą fizyczną, będącą właścicielem drzew i krzewów (ma odrębny od właściciela nieruchomości tytuł własności o zakresie zdefiniowanym w art. 30 ust. 2 r.o.d.), a na terenie działki zakazane jest prowadzenie działalności gospodarczej lub innej działalności zarobkowej.

Skąd taki pogląd ?

System prawny należy postrzegać jako komplementarną całość, a działalność prawodawczą właściwych podmiotów, jako celową aktywność legislacyjną rozsądnego ustawodawcy, nakierowaną na osiągnięcie określonych skutków. Prawo powinno być nie tylko rozsądne i przewidywalne, ale również rozsądnie i przewidywalnie wykładane. Odbiorca przepisu prawa powinien móc przewidzieć, jak będzie wyglądała odpowiednia działalność organów państwa w oparciu o przepisy prawa, a nie być zaskakiwany wykładnią prawa bądź też jego stosowaniem.

Niniejsza opinia przedstawia wyłącznie prywatne poglądy autora, a aktualne orzecznictwo administracji i sądów administracyjnych może przedstawiać odmienne poglądy prawne.

 

wtorek, 4 sierpnia 2020

Tajemnica telekomunikacyjna, a sprawy cywilne

Tajemnica telekomunikacyjna, a sprawy cywilne        

    Przed Sądem Najwyższym pod sygn. III CZP 78/19 zawisło zagadnienie prawne dotyczące dopuszczalności i podstaw wykorzystania w sprawie cywilnej informacji stanowiących tajemnicę telekomunikacyjną.
     Zagadnienie to powstało na tle sprawy o naruszenie dóbr osobistych rozstrzyganej w drugiej instancji przez jeden z sądów powszechnych, a ma związek z danymi mającymi pochodzić od dostawcy usług internetowych. W wywodach prawnych sądu pytającego (art. 390 § 1 k.p.c.) zwrócono uwagę na stanowiska prezentowane w literaturze przedmiotu związane z wynikającą z art. 49 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz aktów prawa europejskiego ochroną prawa do prywatności, omówiono wyłączenia z obowiązku zachowania tajemnicy telekomunikacyjnej, w szczególności wynikające z przepisów prawa karnego. Nadto, w zakresie związanym z obrotem prawnym w sprawach cywilnych przywołano rozbieżności orzecznicze, a to jeden wyrok sądowo-administracyjny, tj. wyrok NSA z dnia 21 lutego 2014 r., sygn. I OSK 2324/12) oraz jedno postanowienie wydane przez sąd powszechny w sprawie cywilnej, tj. postanowienie SA w Białymstoku z dnia 06 kwietnia 2011 r., sygn. I ACz 279/11). Sąd ten finalnie podniósł, że w sprawach o naruszenie dóbr osobistych (generalizując: w sprawach cywilnych, rozpoznawanych w postępowaniu procesowym) istnieje podstawa do zażądania od świadczeniodawcy danych osobowych abonenta, który dobra te może naruszyć swoimi wypowiedziami ukrywając swoją tożsamość pod pseudonimem, na podstawie art. 159 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne, a nie na podstawie art. 248 k.p.c., który dotyczy dokumentu, a nie danych osobowych, a żądaniu strony nie sprzeciwia się Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (tzw. RODO).
        Tajemnicą telekomunikacyjną są m.in. dane osobowe dotyczące użytkownika będącego osobą fizyczną, których przetwarzanie odbywa się na podstawie przepisów ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2019 r., poz. 1781), patrz m.in.: art. 159 ust. 1 pkt 1 Prawa telekomunikacyjnego w zw. z art. 161 ust. 2 Prawa telekomunikacyjnego. Zgodnie natomiast z art. 159 ust. 2 pkt 4 Prawa telekomunikacyjnego zakazane jest zapoznawanie się, utrwalanie, przechowywanie, przekazywanie, lub inne wykorzystywanie treści lub danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną przez osoby inne niż nadawca i odbiorca komunikatu, chyba że będzie to konieczne z innych powodów przewidzianych ustawą lub przepisami odrębnymi.
        Moim zdaniem w wypadku (choćby tylko zamiaru) dochodzenia roszczeń cywilnych, w tym oczywiście roszczeń związanych z ochroną danych osobowych, zasadne jest podjęcie przez stronę zainteresowaną uzyskaniem odpowiednich danych, z własnej inicjatywy, odpowiedniej aktywności prawnej w oparciu o przepisy Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (tzw. RODO) oraz ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych, zatem w trybie właściwym dla postępowania administracyjnego oraz sądowo-administracyjnego. Omówiony, hybrydowy tryb postępowania nie budzi zresztą dziś większych wątpliwości prawnych. Tezę tę obrazuje choćby dorobek orzeczniczy sądownictwa administracyjnego, np. wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 22 marca 2018 r., sygn. I OSK 454/16 i z dnia 11 grudnia 2018 r., sygn. I OSK 398/17 pozwalające przyjąć, że zamiar lub wniesienie pozwu cywilnego, w tym o ochronę dóbr osobistych, może stanowić podstawę udostępnienia tych danych przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego. Dorobek orzeczniczy sądownictwa administracyjnego został zresztą uwzględniony przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (np. decyzja z dnia 11 lipca 2019 r., nr ZSPR.440.985.2019). W orzecznictwie sądów powszechnych powszechnie wywodzi się zresztą, że ani prawo telekomunikacyjne, ani przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie stwarzają podstawy prawnej uzasadniającej wydanie przez sąd w sprawie cywilnej postanowienia dowodowego obligującego operatora do przetworzenia i przekazania temu sądowi danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną (np. wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 16 listopada 2015 r., sygn. II Ca 1340/15; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 lipca 2016 r., sygn. I ACa 1432/15; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 19 maja 2017 r., sygn. I ACa 111/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 lutego 2018 r., sygn. I ACa 543/17).     
        W przedmiotowym zakresie nie zachodzą zatem rozbieżności co do wykładni lub stosowania prawa, a tym bardziej zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości. Sąd Najwyższy powinien zatem odmówić podjęcia uchwały, wydając stosowne postanowienie, a co będzie – zobaczymy.
        W postępowaniu tym zgłosił udział Rzecznik Praw Obywatelskich (sprawa VII.501.186.2019) argumentując, że podmiot będący świadczeniodawcą usługi dostępu do Internetu, tj. podmiot związany tajemnicą telekomunikacyjną na podstawie art. 160 ust. 1 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne nie jest uprawniony do odmowy przedstawienia danych osobowych abonenta, a podstawą ich udostępnienia jest art. 159 ust. 2 pkt 4 Prawa telekomunikacyjnego.

Aktualizacja:

        Sąd Najwyższy w uchwale 3 sędziów tego Sądu z dnia 06 sierpnia 2020 r., sygn. III CZP 78/19 stwierdził, że Sąd jest uprawniony - na podstawie art. 159 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne (jedn. tekst: Dz. U. z 2019 r., poz. 2460 ze zm.) - do zażądania od podmiotu związanego tajemnicą telekomunikacyjną informacji pozwalających zweryfikować twierdzenie powoda, że czynu naruszającego dobra osobiste dopuścił się pozwany w sprawie.

        Przyznam, że jestem trochę zaskoczony, ale może jak ukaże się uzasadnienie – a na razie znamy jedynie samą uchwałę – zostanę przekonany. Na razie wygląda mi efekt pełzającej inflacji prawa oraz prawotwórczej roli uchwały. Definicję tajemnicy (nie tylko telekomunikacyjnej) w polskim porządku prawnym zawierają właściwe normy prawa materialnego, natomiast przepisy o jej uchyleniu – to już procedura (przepisy procesowe). Przepisy Prawa telekomunikacyjnego definiują pojęcie tajemnicy telekomunikacyjnej, włączając w nią dane dotyczące użytkownika (art. 159 ust. 1 pkt 1 Prawa telekomunikacyjnego). Przetwarzanie danych osobowych użytkownika - innych niż wskazane w art. 159 ust. 1 pkt 2-5 - będącego osobą fizyczną odbywa się na podstawie przepisów o ochronie danych osobowych, zatem w reżimie administracyjno-prawnym oraz sądowo-administracyjnym, a nie w ramach przepisów ujętych w Kodeksie postępowania cywilnego ani Prawie telekomunikacyjnym na potrzeby sądu cywilnego. Racjonalna wykładnia przepisu art. 159 ust. 2 pkt 4 Prawa telekomunikacyjnego odsyła natomiast do innych przepisów, które powinny wyraźnie pozwalać na uchylenie tajemnicy telekomunikacyjnej, a nie do rodzajów spraw (lub postępowań), w których z jej zachowania można zwolnić.

niedziela, 5 kwietnia 2020

skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia a skarga nadzwyczajna

Kontrowersje wokół dopuszczalności wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, w stanie prawnym po wejściu w życie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym.

Marek Cioś

STRESZCZENIE:

W artykule omówiono wynikającą z orzecznictwa Sądu Najwyższego problematykę prawną związaną z kontrowersjami wokół dopuszczalności wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia w następstwie zmian prawnych wprowadzonych ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, mocą których wprowadzono do porządku prawnego instytucję skargi nadzwyczajnej.

Ustawą z dnia 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym (tekst pierwotny: Dz. U. z 2018 r., poz. 5, tekst jednolity: Dz. U. z 2019 r., poz. 825 z późn. zm., dalej: ustawa o Sądzie Najwyższym lub SNU) wprowadzono do krajowego porządku skargę nadzwyczajną. Skarga ta jest jedynym nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, którego przepisy zawarto poza Kodeksem postępowania cywilnego , a właściwe przepisy tego Kodeksu o skardze kasacyjnej stosuje się jedynie w zakresie ustawą o Sądzie Najwyższym nieuregulowanym (art. 95 pkt 1 SNU). Skarga nadzwyczajna jest też środkiem zaskarżenia, który wprowadzono najpóźniej, bo z chwilą wejścia w życie ustawy o Sądzie Najwyższym, tj. w dniu 3.4.2018 r. (art. 136 SNU).
W dniu wejście w życie ustawy o Sądzie Najwyższym, w ramach prawnych zakreślonych przepisami Kodeksu postępowania cywilnego, w obrocie prawnym funkcjonowały: skarga kasacyjna, skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia i skarga o wznowienie postępowania.
O ile wzajemne relacje pomiędzy skargą nadzwyczajną a skargą kasacyjną albo skargą o wznowienie postępowania nie budzą większych wątpliwości jurydycznych, to konkurencja pomiędzy skargą nadzwyczajną, a skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wątpliwości takie budzi.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego ujawniły się dwa istotnie rozbieżne poglądy orzecznicze, pierwszy mówiący o tym, że wniesienie przez stronę skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia jest dopuszczalne jedynie w wypadku, gdy strona skorzystała wcześniej z możliwości zwrócenia się do jednego z podmiotów uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej o jej wniesienie i co najmniej otrzymała odpowiedź odmowną. Drugi z poglądów stanowi natomiast o tym, że wniesienie przez stronę skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia w razie nieskorzystania przez nią z możliwości zwrócenia się do jednego z podmiotów uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej o jej wniesienie jest dopuszczalne. Pogląd ten nie został co prawda jednoznacznie, werbalnie wypowiedziany, ale stanowi prostą i oczywistą konsekwencję wydanych przez Sąd Najwyższy w okresie po dniu 3.4.2018 r. wyroków albo postanowień stwierdzających niezgodność z prawem zaskarżonego orzeczenia albo oddalających skargę – w obu wypadkach rozstrzygających merytorycznie co do wniesionej i przyjętej do rozpoznania skargi.

Prawo:

Skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wprowadzono do krajowego porządku prawnego mocą ustawy z dnia z dnia 22.12.2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r., Nr 13, poz. 98), a ostatecznie została ukształtowana ustawą z dnia 22.7.2010 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. z 2010 r., Nr 155, poz. 1037). Ten stan prawny, szczególnie zważywszy na to, że ustawa z dnia 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym weszła życie w dniu 3.4.2018 r., stanowi podstawę dalszych rozważań prawnych.
Skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia regulują przepisy od art. 424.1 k.p.c. do art. 424.12 k.p.c., a w postępowaniu nieprocesowym art. 519.2 k.p.c. oraz poprzez odesłanie z art. 13 § 2 k.p.c. odpowiednio stosowane przepisy od art. 424.1a k.p.c. do art. 424.12 k.p.c.
Nie budzi żadnych wątpliwości, że skarga ta nie przysługuje od orzeczeń Sądu Najwyższego oraz od wydanych przez sąd drugiej instancji, a kończących postępowanie w sprawie: wyroków oraz postanowień co do istoty sprawy, jeżeli wniesiono skargę kasacyjną (art. 424.1a k.p.c.). Tu jedynie na marginesie można przypomnieć, że za skargę wniesioną uważa się skargę, która nie została odrzucona, a Sąd Najwyższy poddał ją co najmniej przedsądowi (art. 398.9 k.p.c.) albo rozpoznał po przyjęciu do rozpoznania (np. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11.8.2006 r., sygn. II CNP 53/06; z dnia 28.5.2008 r., sygn. II CNP 38/08; z dnia 12.4.2018 r., sygn. II BU 7/17).
Niespornym również pozostaje, że skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia może wnieść strona postępowania oraz, że skarga – w razie jej uwzględnienia – stwierdza co prawda niezgodność z prawem zaskarżonego orzeczenia, ale nie usuwa go z porządku prawnego, nie uchyla go, ani nie prowadzi do jego zmiany. Wniesienie tej skargi w istocie zmierza do uzyskania prejudykatu umożliwiającego w odrębnym procesie dochodzenie od Skarbu Państwa odszkodowania za szkodę wyrządzoną poprzez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia w ramach wykonywania wymiaru sprawiedliwości (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13.11.2013 r., sygn. IV CNP 35/13; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1.12.2017 r., sygn. I CNP 7/17).
Zgodnie z art. 424.1 k.p.c. jak i art. 519.2 k.p.c. skargę można wnieść, jeżeli zmiana lub uchylenie wyroku lub postanowienia co do istoty sprawy, w drodze innych przysługujących stronie środków prawnych, było i jest niemożliwe, przy czym pojęcie środek prawny jest szerszym zakresowo, niż pojęcie środek zaskarżenia. Środek zaskarżenia to zatem skarga kasacyjna, skarga o wznowienie postępowania, występujące w kodeksie inne formy prawne takie jak sprzeciwy, zarzuty, skargi, apelacja, zażalenie. Pośród środków prawnych w tym ujęciu wylicza się również powództwo przeciwegzekucyjne, powództwo o zmianę wysokości alimentów, itp. włącznie z ewentualnymi (o ile są wymagane w danych warunkach) wnioskami o przywrócenie terminu do ich wniesienia (np. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 2.8. 2011 r., sygn. II BU 7/11; z dnia 30.1.2014 r., sygn. IV CNP 25/13; z dnia 23.11.2016 r., sygn. I BP 2/16; z dnia 10.4.2018 r., sygn. II BU 1/17).
W warunkach prawnych niniejszego zagadnienia prawnego nie wymaga natomiast omówienia problematyka prawna niezgodności z prawem oraz szkody, bowiem kwestie te pozostają dla niego irrelewantne.
Skargę nadzwyczajną wprowadzono natomiast do polskiego porządku prawnego mocą ustawy z dnia 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym, która jak już wspomniano wyżej, weszła życie w dniu 3.4.2018 r. (art. 136 SNU). Przepisy tej ustawy nie zawierają przepisów przejściowych, zmieniających ani dostosowujących dotyczących skargi nadzwyczajnej oraz innych środków prawnych, z wyłączeniem odsyłającego do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o skardze kasacyjnej (art. 95 pkt 1 SNU). Dla rozstrzygnięcia przedstawionego zagadnienia nie ma natomiast znaczenia przepis art. 115 SNU, dopuszczający w określonych warunkach prawnych wniesienie skargi nadzwyczajnej od orzeczeń, które uprawomocniły się po dniu 17 października 1997 r.
Skargę tę może wnieść wyłącznie ograniczony przepisami prawa krąg podmiotów publicznoprawnych, przy czym najszersze uprawnienia posiada Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich (art. 89 § 2 SNU i art. 115 ust. 1a SNU).
Sąd Najwyższy, uwzględniając skargę może uchylić, orzec na nowo co do istoty sprawy albo przekazać sprawę do ponownego rozpoznania albo też umorzyć postępowanie (art. 91 § 1 SNU), a w ograniczonym zakresie stwierdzić wydanie orzeczenia z naruszeniem prawa wskazując okoliczności, dla których wydał takie rozstrzygnięcie (art. 89 § 4 SNU).
Również przepisy o skardze nadzwyczajnej zawierają zastrzeżenie, że skarga może być wniesiona, jeżeli orzeczenie nie może być uchylone lub zmienione w trybie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia (art. 89 § 1 in fine SNU).
Zważywszy na przedmiot przedstawionego zagadnienia prawnego w tym przypadku również zrezygnowano z omawiania przesłanek wniesienia skargi, tym bardziej, że nie ukształtowało się jeszcze stabilne orzecznictwo Sądu Najwyższego wykładające przepisy art. 89 i nast. SNU.
Podsumowując tę część wywodu zważyć należy, że zarówno przepisy dotyczące skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia zamieszczone w całości, w Kodeksie postępowania cywilnego, jak i przepisy o skardze nadzwyczajnej zamieszczone zasadniczo w ustawie o Sądzie Najwyższym, ale do której, w zakresie nieuregulowanym ustawą o Sądzie Najwyższym, znajdują zastosowanie przepisy o skardze kasacyjnej, mają charakter procesowy. Oznacza to, że znajduje do nich zastosowanie reguła prawa przejściowego, w myśl której nowe przepisy stosuje się od wejścia ich w życie także do zaskarżania orzeczeń wydanych wcześniej oraz do wszczętych już postępowań (odnośnie tej zasady np. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 14.10.2010 r., sygn. III CNP 32/10; z dnia 26.11.2010 r., III CNP 49/10; z dnia 10.12.2010 r., sygn. III CNP 52/10; z dnia 4.2.2011 r., sygn. I BP 48/10; z dnia 21.2.2012 r., sygn. IV CNP 112/11 i z dnia 22.8.2012 r., sygn. II CNP 37/12).
W tak ukształtowanym stanie prawnym, po wniesieniu przez stronę skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia i niezakończeniu postępowania wywołanego jej wniesieniem, wywołanym przekazaniem akt sprawy przez sąd drugiej instancji, Sądowi Najwyższemu, Sąd Najwyższy wydawał różne rozstrzygnięcia.

Orzecznictwo:

Przedstawienie odmienności zasygnalizowanych wyżej sprzecznych ze sobą poglądów orzeczniczych należy zacząć od postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 30.8.2018 r., sygn. III CNP 9/18, którym odrzucono skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd Najwyższy stwierdził, że „wnosząc skargę, powódka przeoczyła, że w dniu 3.4.2018 r., a więc przed wniesieniem skargi, do polskiego systemu prawnego wprowadzono kolejny nadzwyczajny środek zaskarżenia, tj. skargę nadzwyczajną, której celem jest eliminacja prawomocnych orzeczeń naruszających zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji albo w sposób rażący naruszających prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie (art. 89 i nast. SNU). Zważywszy, że uwzględnienie skargi nadzwyczajnej - zgodnie z art. 39815 i 39816 k.p.c. w związku z art. 95 SNU - prowadzi do uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania albo do uchylenia zaskarżonego orzeczenia i orzeczenia na nowo co do istoty sprawy, a więc do eliminacji przyczyny "szkody judykacyjnej", jest oczywiste, iż spełniając wymagania określone art. 4245 § 1 pkt 5 k.p.c., wnoszący skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia musi wykazać, że wzruszenie zaskarżonego wyroku nie jest możliwe także w wyniku wniesienia skargi nadzwyczajnej.
Mając ponadto na względzie, że przyczyny uwzględnienia skargi nadzwyczajnej są zbieżne z przyczynami uwzględnienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (art. 89 § 1 pkt 1 i 2 SNU), a także biorąc pod uwagę unormowanie zawarte w art. 89 § 4 SNU, należy przyjąć, iż począwszy od dnia 4.4.2018 r. strona wnosząca skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, wypełniając obowiązek przewidziany w art. 424.5 § 1 pkt 5 k.p.c., musi wykazać, że złożyła do uprawnionego organu (art. 89 § 2 SNU) wniosek o wniesienie skargi nadzwyczajnej i nie został on uwzględniony. Niewykazanie tej okoliczności powoduje odrzucenie skargi na podstawie art. 424.8 § 1 k.p.c.”
W późniejszych postanowieniach Sądu Najwyższego, a to z dnia 30.11.2018 r., sygn. sygn. I CNP 43/17; z dnia 20.12.2018 r., sygn. III CNP 19/18; z dnia 27.12.2018 r., sygn. V CNP 30/18 i z dnia 11.1.2019 r., sygn. II CNP 53/18 pogląd ten został podtrzymany, a nawet rozszerzony. Wywodzono bowiem, że pomimo tego, że choć do wniesienia skargi nadzwyczajnej uprawniony jest zamknięty katalog podmiotów publicznych (m.in. Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich), to nie zwalnia to strony od wystąpienia do co najmniej jednego z tych podmiotów o jej wniesienie. Dopiero tak wyczerpana droga pozwala stronie na wniesienie skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.
Na drugim biegunie sytuują się m.in. dwa wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12.4.2018 r., sygn. II CNP 37/17 i sygn. II CNP 41/17, wyrok tego Sądu z dnia 12.10.2018 r., sygn. V CNP 30/18 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27.7.2018 r., sygn. V CNP 35/17.
Sąd Najwyższy wydając te wyroki, zarówno oddalające skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, jak i stwierdzające niezgodność z prawem prawomocnego, a zaskarżonego skargą wyroku, nie wypowiadał się w przedmiocie dopuszczalności wniesienia skargi. Istota tych orzeczeń jawi się zatem nie tyle w zawartych w nich rozważaniach prawnych, co w samej sentencji postanowienia o przyjęciu skarg do rozpoznania oraz sentencji wyroków, z których wynika, że skargi te merytorycznie rozpoznano.
Należy zwrócić uwagę, że merytoryczne rozpoznanie skargi zostaje poprzedzone tzw. przedsądem, kiedy to Sąd Najwyższy jednoosobowo odrzuca lub orzeka w przedmiocie przyjęcia do rozpoznania skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.
We wszystkich wypadkach, w których dochodzi do rozpoznania skargi, wcześniej w ramach przedsądu następuje przyjęcie skargi do rozpoznania. Wtedy też dochodzi do rozstrzygnięcia w przedmiocie dopuszczalności wniesienia skargi.
Postanowienie o przyjęciu skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia do rozpoznania, tak jak i postanowienie o przyjęciu skargi kasacyjnej do rozpoznania nie zawiera uzasadnienia (art. 3989 § 2 zdanie 2 k.p.c. w zw. z art. 42412 k.p.c.). Pogląd prawny Sądu wskazujący na to, że wnoszący skargę wykazał spełnienie wymagań formalnych związanych z wniesieniem skargi został zatem w tych wypadkach wyrażony jedynie poprzez sentencję orzeczenia.
Zatem zarówno postanowienia o przyjęciu skarg do rozpoznania jak i wyroki nie zawierają jakiegokolwiek wywodu, ani nawet wskazówki Sądu Najwyższego co do tego, jakie względy zdecydowały o przyjęciu skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem do rozpoznania.
Na koniec tej części wywodów prawnych zważyć należy, że przyjęcie do rozpoznania skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wniesionej przed dniem 3.4.2018 r., a do tego dnia nierozpoznanej nie determinuje jej późniejszego rozpoznania, szczególnie wobec zmiany stanu prawnego (jaki w tym zakresie nastąpił właśnie od dnia 3.4.2018 r.). W przypadku zajścia okoliczności prawnych, w wyniku których skarga uprzednio przyjęta do rozpoznania, powinna zostać odrzucona, Sąd Najwyższy powinien ją odrzucić, a nie rozpoznać merytorycznie.

Rozważania o przedmiocie zagadnienia:

Skarga nadzwyczajna jak i skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia nie pełnią całkowicie identycznych ról w porządku prawnym. Zasadniczym celem skargi nadzwyczajnej jest uchylenie lub zmiana zaskarżonego orzeczenia, a ostatecznie stwierdza się wydanie zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem prawa (art. 91 § 1 SNU. i art. 115 § 3 SNU), chyba, że w wyniku rozpoznania skargi zostanie ona oddalona.
Natomiast celem skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia jest uzyskanie prejudykatu, który umożliwia stronie w kolejnym procesie dochodzenie odszkodowania za szkodę wyrządzoną poprzez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia w ramach wykonywania wymiaru sprawiedliwości (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13.11.2013 r., sygn. IV CNP 35/13; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1.12.2017 r., sygn. I CNP 7/17).
Pomimo tych różnic zarówno skarga nadzwyczajna jak i skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia mieszczą się w kategorii tzw. nadzwyczajnych środków zaskarżenia (nadzwyczajnych środków prawnych), których celem jest rozstrzyganie co do zakresu sprawy, który został już prawomocnie zakończony. Często zresztą z przyczyn zupełnie praktycznych dla strony obojętnym pozostaje, czy wskutek uwzględnienia jej roszczeń uzyska odszkodowanie, czy też np. zachowa lub uzyska nieruchomość lub rzecz albo inne prawo majątkowe.
W obu wypadkach wniesienie skargi wymaga natomiast wykazania, że uchylenie lub zmiana zaskarżonego orzeczenia w drodze innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia (w przypadku skargi nadzwyczajnej: art. 89 § 1 SNU in fine) albo środków prawnych (w przypadku skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia: art. 424.1 k.p.c.) jest niemożliwe.
Pomimo tego, że pojęcie środka prawnego jest szersze i bardziej znaczeniowo pojemne niż nadzwyczajnego środka zaskarżenia, bo obejmuje nie tylko znane prawu środki zaskarżenia, ale również inne środki prawne, z których strona może skorzystać, wymóg ten ma modelowo podobny charakter. Jego celem jest wykazanie przez wnoszącego skargę niezaskarżalności i niewzruszalności orzeczenia.
Pomiędzy tym skargami zachodzi zatem swoista konkurencja procesowa, tym bardziej, że przepisy prawa pozwalają jedynie na jednokrotne wniesienie skargi nadzwyczajnej (art. 90 § 1 SNU) jak i skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (art. 424.3 k.p.c.).
Z tego punktu widzenia niezmiernie istotnym jest rozstrzygnięcie, czy strona postępowania wywodząc skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia musi legitymować się stanowiskiem przynajmniej jednego z podmiotów uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej, np. Prokuratora Generalnego albo Rzecznika Praw Obywatelskich w przedmiocie odmowy wniesienia skargi, czy też wymóg ten nie obciąża strony.
Jak już zaznaczono wyżej do wniesienia skargi nadzwyczajnej uprawniony jest zamknięty krąg podmiotów publicznoprawnych, a wniesienie tej skargi przez stronę jest niemożliwe (art. 89 § 2 SNU). Wpływ strony na to, czy dane rozstrzygnięcie zostanie zaskarżone skargą nadzwyczajną ogranicza się zatem do ewentualnego złożenia stosowanego pisma adresowanego do wybranego podmiotu, a już do tego podmiotu, z wyłączeniem strony, należy podjęcie autonomicznej decyzji co do wniesienia skargi. Stronie postępowania cywilnego nie służą zatem żadne środki prawne mogące wymusić na uprawnionym podmiocie wniesienie skargi nadzwyczajnej, a okoliczność, czy skarga zostanie wniesiona zależy wyłącznie od danego podmiotu (zachodzi tu tzw. dyskrecjonalność uznania).
Do wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia legitymowana jest natomiast strona, to ona podejmuje decyzję, czy wnieść skargę. W tym wypadku strona nie musi posiłkować się oceną prawną dokonywaną przez organy, na których postępowanie nie ma wpływu, a jedynym istotnym ograniczeniem są umiejętności zawodowe jej profesjonalnego pełnomocnika. Wniesienie skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wymaga bowiem zastępstwa przez adwokata lub radcę prawnego (art. 87.1 § 1 k.p.c.).
Na zaprezentowane wyżej stanowisko nakłada się problematyka prawna związana z upływem terminu do wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia oraz skargi nadzwyczajnej.
Skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia może być wniesiona w terminie dwóch lat od dnia jego uprawomocnienia się (art. 424.6 § 1 k.p.c.). Termin ten ma charakter mieszany, m.in. jest terminem prekluzyjnym prawa materialnego i nie może być przywrócony, a jego upływ powoduje niedopuszczalność wniesienia skargi, a w razie jej wniesienia - odrzucenie (np. postanowienie SN z dnia 11.4.2018 r., sygn. IV CNP 45/17, postanowienie SN z dnia 10.4.2018 r., sygn. II BU 2/17, postanowienie SN z dnia 12.10.2012 r., sygn. III CNP 17/12).
Skarga nadzwyczajna może natomiast być wniesiona, z niewielkimi wyjątkami, w terminie pięciu lat dnia uprawomocnienia się zaskarżonego nią orzeczenia (art. 89 § 3 SNU). Choć Sąd Najwyższy nie wypowiadał się jeszcze co do charakteru tego terminu, również w tym wypadku należy przyjąć, że termin pięciu lat jest terminem o m.in. charakterze terminu prekluzyjnego prawa materialnego i jego upływ wywołuje skutek w postaci wygaśnięcia prawa do wniesienia skargi.
Podkreślić zatem należy, że dwuletni termin, w jakim może zostać wniesiona skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia jest znacznie, bo aż o trzy lata krótszy, niż termin w jakim możliwe jest w niesienie skargi nadzwyczajnej. Okoliczność związana z biegiem, a następnie ewentualnym upływem terminu ma natomiast kardynalne znaczenie dla oceny tego, czy strona postępowania mogła skorzystać z przysługujących jej możliwości prawnych, czy też możliwość ta została jej ograniczona wskutek działalności podmiotów od niej niezależnych, na których działanie nie ma wpływu. Ocena tego rodzaju jest zatem oceną praworządnościową, bowiem strona ma prawo oczekiwać, że skoro przepisy prawa udostępniają jej możliwość wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, postępowanie innego, niezależnego od niej pomiotu, realizującego autonomicznie jedynie własną legitymację procesową do wniesienia skargi nadzwyczajnej nie będzie, choćby tylko teoretycznie dla niej przeszkodą.
Przedstawionemu stanowisku nie sprzeciwia się to, że jedno orzeczenie może zostać zaskarżone do Sądu Najwyższego zarówno skargą nadzwyczajną jak i skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. W takim przypadku, zważywszy na potencjalny skutek skargi nadzwyczajnej powinna ona zostać rozpoznana jako pierwsza, a w razie jej uwzględnienia postępowanie co do tego samego orzeczenia wywołane skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, podlegałoby umorzeniu wobec jego bezprzedmiotowości.
Stanowisko takie pozwala nie tylko na uniknięcie ewentualnego sporu co do tego, czy strona w związku z przysługującą jej legitymacją procesową miała faktyczną i realną możliwość wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, przy uwzględnieniu m.in. przesłanki terminu w jakim skarga ta powinna być wniesiona, a szerzej, czy ewentualne postępowanie podmiotów legitymowanych do wniesienia skargi nadzwyczajnej nie utrudniło lub wręcz uniemożliwiło stronie postępowania zaskarżenie niekorzystanego dla siebie wyroku albo postanowienia co do istoty sprawy, skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.
Na koniec rozważań zważyć należy, że przepisy prawa w szczególności dotyczące skargi kasacyjnej, skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia oraz skargi nadzwyczajnej rozróżniają uprawnienia procesowe stron postępowania od uprawnień procesowych podmiotów publicznych (głównie Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich).
O ile skargę nadzwyczajną może wnieść, na co wskazano już wcześniej, ograniczony krąg podmiotów publicznoprawnych (w szczególności Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich), to do wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia legitymowane są strony, zaś dopiero w ograniczonym, zawężonych w stosunku do uprawnień procesowych stron zakresie, również Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich (art. 424.2 k.p.c.).
Skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia jest zatem nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia dostępnym bezpośrednio, z wyłączeniem innych podmiotów publicznoprawnych, stronie. Wykładnia wzajemnych relacji między skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, a skargą nadzwyczajną powinna zatem specyfikę tę uwzględniać.
Zwrócić przy tym należy uwagę na to, że ograniczenie stronie prawa do wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia może stanowić ograniczenie prawa strony do rozpoznania sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd, które to prawo gwarantuje jej Konstytucja RP (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). Skoro bowiem przepisy prawa stanowią o chociażby hipotetycznej możliwości wniesienia przez stronę skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, to wykładnia tych przepisów nie może realnie pozbawiać strony możliwości jej wniesienia, szczególnie gdy strona nie zwraca się do podmiotu legitymowanego do wniesienia skargi nadzwyczajnej.
W świetle przedstawionych wyżej rozważań prawnych opowiedzieć się należy zatem za taką wykładnią prawa, która umożliwi stronie podjęcie samodzielnej i suwerennej decyzji co do tego, czy i jakie działania podejmie w przypadku uprawomocnienia się orzeczenia, które uważa za niekorzystne i krzywdzące dla niej.
Zaproponowany kierunek wykładni prawa pozwoli zatem stronie na pełną realizację jej legitymacji procesowej i wybór takiej drogi, którą uzna za słuszną oraz odpowiadającą jej intencjom i zamiarowi.


AKTY PRAWNE:
Ustawa z dnia 17.11.1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2019 r., poz. 1460 z późn. zm.),
Ustawa z dnia 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 2019 r., poz. 825 z późn. zm.),
Ustawa z dnia z dnia 22.12.2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r., Nr 13, poz. 98),
Ustawa z dnia 22.7.2010 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. z 2010 r., Nr 155, poz. 1037).

ORZECZNICTWO:
Wszystkie przywołane tekście orzeczenia są dostępne na stronie internetowej Sądu Najwyższego (www.sn.pl).

czwartek, 25 lipca 2019

zniszczony lub uszkodzony pieniądz - wymiana

Każdy z nas czasami, po zakupach w markecie, kupuje sobie loda w lodziarni na galerii, ot zwykły zakup. W opowieści nie chodzi jednakże o tego loda, a o sam zakup, który finalizowałem gotówką. Jako, że miałem banknot o wyższym nominale, miła ekspedientka wydała mi resztę, w tym banknot ze zdjęcia. Nie chciałem już robić zamieszania i uznałem, że sam wymienię go w banku. Zasady wymiany pieniędzy, w tym banknotów reguluje Zarządzenie Nr 41/2013 Prezesa NBP z dnia 17 grudnia 2013 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu wymiany znaków pieniężnych, które wskutek zużycia lub uszkodzenia przestają być prawnym środkiem płatniczym na obszarze RP (Dz. U. NBP z 2018 r., poz. 11). Banknot można zatem wymienić w każdym banku, ja poszedłem do najbliższego mi PKO BP S.A. Do tej chwili wszystko było lege artis. Tamże miła Pani zapytała, czy mam u nich konto. Odpowiedziałem, że nie, na co miła Pani powiedziała mi, że nie może dokonać wymiany i muszę się udać do banku, gdzie mam konto. W cyt. Zarządzeniu Prezesa NBP nie ma takiego wymogu, ale i tu również zachowałem spokój i ... grzecznie udałem się do "własnego banku". Tam już kolejena miłą Pani, bezpośrednio w kasie, po sprawdzeniu autentyczności mojego banknociku, wymieniła mi go bez żadnych formalności. Bez żadnych formalności oznacza zaś, ... bez żadnych formalności, w szczególności nie spytano mnie przy kasie, czy mam konto w tym banku. Moralik z tego wynika taki, że Dobra Zmiana zarządzając dużym, a może największym bankiem detalicznym nie potrafi przeszkolić pracowników w taki sposób, by realizowali oni czynności, do których są zobowiązani. Dobrze, że jeszcze istnieją inne, komercyjne banki, w których klimat Dobrej Zmiany jeszcze nie zagościł. No, bo niby jaki jest inny powód, by pracownik banku wymyślał powody, by uniknąć czynności, do której zobowiązuje go prawo.