mojacukrzyca.org

Moja Cukrzyca (mojacukrzyca.org)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Śląska Objazdówka

Śląska Objazdówka z 2012 roku to cykl trzech imprez zorganizowanych przez katowicką Gazetę Wyborczą i KZK GOP. Gazeta zapewniła własnego przewodnika ( każdorazowo inny dziennikarz ) zaś transport sosnowiecki PKM swoim ( jeszcze względnie nowym i nowoczesnym )autobusem hybrydowym. Imprezy były trzy, ale zanim się zorientowałem pozostało mi załapanie się na dwie. Osiedla robotnicze Pomimo upływu czasu, powstałych nijakich blokowisk i postindustrialnego świata ciagle pozostało do obejrzenia kilka(-nascie )osiedli robotniczych na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Wspólnie z Gazetą i KZK GOP obejrzeliśmy tylko te kilka: katowicki Giszowiec, czeladzkie stare Piaski,zabrzański Zandek, Ficinus w Rudzie Śląskiej. Każde z tych osiedli ma swój niepowtarzalny charakter i wszystkie powstawały w czasie, gdy na Górnym Śląski i w Zagłębiu Dąbrowskim rozwijało się górnictwo węgla kamiennego i hutnictwo stali - przemysł niegdyś będący wizytówką tego terenu, dziś będący już tylko jedną, wymierającą gałęzią przemysłu. Największe zmiany zaszły w osiedlu Ficinus. Osiedle to możemy zobaczyć przy ul. Kubiny w Rudzie Śląskiej. Jeszcze kilkanaście lat temu ulica ta cieszył się złą sławą, a w starych, walących się budynkach zamieszkiwali ludzie bez przeszłości i przyszłości. Potem mieszkańców wykwaterowano do innych mieszkań, a osiedle zostało ... sprzedane prywatnym inwestorom. Z zasłyszanych informacji wynika, iż pierwszy budynek sprzedano za kilkanaście tysięcy złotych, a ostatni za ponad sto tysięcy, przy czym miasto sprzedając budynki zastrzegło, iż ich wygląd zewnętrzny musi zostać taki sam, na parterach mają być lokale dostępne powszechnie ( sklepy, gastronomia, itp ), natomiast piętro dla właściciela. Obecnie, poza wyjątkami wszystkie budynki są odnowione, jak to się obecnie mówi "zrewitalizowane", a samo osiedle utraciło robotniczy charakter.
Śląska Objazdówka
Wieża spadochronowa i Obszar Warowny Śląsk
Śląska Odjazdówka 2012 - bunkry
O wieży spadochronowej już kiedyś chyba pisałem, powtórzyć tylko warto, bo nie wszyscy o tym pamiętają, że to nie jest ta wieża, tylko budowla powojenna. Tą historyczną prawdopodobnie Niemcy przetopili w hucie na potrzeby wojenne. Również historia tego miejsca daleka jest od popularnej martyrologii. Jako pierwszy zobaczyliśmy schron położony po polskiej stronie, przy jednym z najstarszych, ciągle wykorzystywanym dukcie handlowym łączącym Bytom ( przed II wojną światową po niemieckiej stronie ) z Chorzowem i Katowicami ( po stronie polskiej ). Zarówno ten schron, jak i drugi, który nam dane było zobaczyć, a położony w Dobieszowicach są odrestaurowane i udostępniane w całości do zwiedzania. Natomiast trzeci obiekt, położony w Bobrownikach to schron artyleryjski, z którego próbowano ostrzeliwać pobliski Bytom. Ten schron to niegdysiejsze królestwo złomiarzy, a dziś - lokalne śmietnisko. Żelbetowa konstrukcja jest powszechnie dostępna, za dnia i w nocy. Nie wydaje się, by władze gminy lub powiatu zamierzały cokolwiek z tym "fantem" zrobić, bo choć nie da się już nic ze schronu ukraść, to jakby nie było, jest to pamiątka po budownictwie inżynieryjnym Wojska Polskiego.

niedziela, 26 lutego 2012

Sosnowiec mojego dzieciństwa i co z niego zostało

Sosnowiec mojego dzieciństwa, to miasto z przełomu lat 60/70 XX w. i pierwszej połowy lat 70-tych ubiegłego wieku, które wtedy było średnim, szybko rozwijającym się ośrodkiem przemysłowym. Liczba ludności w szczytowym okresie rozwoju miasta dochodziła do 280.000 mieszkańców. Tamten czas to duże zmiany w infrastrukturze miejskiej ( "ślimak", okolice skrzyżowania dzisiejszych ulic Piłsudskiego, 3 Maja, Sienkiewicza i Dęblińskiej, Zagórze i inne "blokowiska", przejścia podziemne, których Sosnowiec jak na miasto swojej wielkości ma dużo, itp ), tzw. przemysł lekki i ciężki - dzisiaj nieistniejące już zakłady: Politex, Intertex, Wanda ( po sweterki, której wtedy ustawiały się kolejki ), fila ZPO Bytom, kilkanaście kopalń, hut i zakładów z nimi powiązanych, z których dziś pozostała jedna kopalnia i część przemysłu związanego z wytwarzaniem i obróbką metali.
Bliski mi ówczesny Sosnowiec to Szkoła Podstawowa Nr 1, którą "opiekował się" Sostal, stara, bo przedwojenna odlewnia Woźniaka przy al. Mireckiego położona przy istniejącym wtedy przejeździe kolejowym. Po drugiej stronie torów był Metalchem, "następca" starej, przedwojennej kotlarni, a w głębi, drugi zakład Sostalu. Po Sostalu pozostały tylko budynki biurowe i ... komin, a na miejscu Metalchemu stoi sklep sieci Netto. Vis a vis Sostalu, po drugiej stronie torów kolejowych była piekarnia, tzw. mechaniczna, której budynki stoją zresztą do chwili obecnej. W tej części miasta znajduje się też jeden z najstarszych ( jeśli nie najstarszy ) zespół cmentarzy czterech wyznań, cmentarze: katolicki, prawosławny i ewangelicki - dostępne od ul. Smutnej oraz żydowski ( na co dzień zamknięty "dla szerokiej publiczności", od ul. Gospodarczej ). Dalej, przy al. Mireckiego znajduje się jeszcze Armak i ( przejęty później przez miasto ) zespół boisk. Drugi zespół boisk znajduje się na przeciw dawnego Sostalu, przy al. Mireckiego i też jest stale wykorzystywany.
Taki był bliski mi - dosłownie i w przenośni - Sosnowiec pierwszych 15 - lat mego życia i z tamtego miasta niewiele zostało. Oczywiście, z upływem lat poszerzał się mój sosnowiecki "horyzont", ale o tym może później.