mojacukrzyca.org

Moja Cukrzyca (mojacukrzyca.org)

środa, 21 lipca 2010

Równouprawnienie i stereotypy

Wśród ludzi to kobieta jest zdolna do urodzenia dziecka, prawda ta znana jest każdemu niezależnie od tego, czy punktem odniesienia jest jakiś boski element, czy też bezduszna natura. Człowiek. z biologicznego punktu widzenia jest bowiem ssakiem, a u ssaków to właśnie osobnik żeński ( samica, różnie zresztą zwana w zależności od gatunku tego ssaka ) najpierw rodzi potomstwo, a przez jakiś czas je karmi i „wychowuje”. Na tym jednak u ludzi odmienność mężczyzny i kobiety ma się kończyć, bo już to czy kobieta faktycznie rodzi dziecko wcale nie jest takie pewne, nawet jeśli założymy biologiczną gotowość organizmu do rozmnażania i zajdziemy odpowiedniego zdrowego osobnika. To wszak, czy ( zdolna do posiadania potomstwa ) kobieta rodzi dzieci zależy od wielu czynników kulturowych, sposobu i trybu życia, indywidualnych i subiektywnie rozumianych planów każdej z kobiet oraz … sposobu doboru partnera i preferencji seksualnych. Nie ma zatem żadnych powodów, by podważać tezę o równouprawnieniu płci, bo każdy z nas może tak pokierować swoim życiem, by móc „się” zrealizować. Z tej samej przyczyny równie niepoważnie brzmi teza o kobietach pracujących na „kilku etatach”, sugerująca, że mężczyzna nic w domu nie robi. Z jednej strony pośród kobiet znajdziemy tak samo dużo leniwych jak wśród mężczyzn, z drugiej zaś teza ta obnaża oczywistą wadliwość doboru życiowego partnera czyli … nasze błędy. Tak tworzony stereotyp zapracowanej i niedocenianej kobiety zdaje się być wygodnym nie tylko konserwatywnie pojmującym rolę kobiety przedstawicielkom ich płci, ale też najbardziej radykalnym feministkom. Nosząc go na swoich transparentach każdorazowo starają się uzyskać dla kobiet określone preferencje, od absurdalnego pomysłu płacenia za prowadzenie własnego domu do ostatnio modnego parytetu w ordynacji wyborczej.
Przypomnieć jednakże warto, iż kobieta żyje średnio prawie 10 lat dłużej niż mężczyzna, może krócej pracować a to tylko niektóre "profity" z jakimi kobieta styka się w życiu.

wtorek, 13 lipca 2010

Ogrodzieniec

Ogrodzieniec, dziś niewielka miejscowość w woj. śląskim na Szlaku Orlich Gniazd i najbardziej znane ruiny zamku Jury Krakowsko Częstochowskiej ( położone w oddalonym o ok. 2 km. Podzamczu ). W wakacyjną niedzielę 11 lipca 2010 r. podzamczańskie ruiny zapraszały wszystkich chętnych za piknik rodzinny pod hasłem „Szwedzi na Zamku Ogrodzienieckim”.

Ogrodzieniec


Historycznym tłem pikniku były prawdziwe wydarzenia, które rozegrały się pod Ogrodzieńcem w 1655 roku, ale ich koniec był zgoła odmienny niż przedstawiony w inscenizacji dla zebranej gawiedzi. Mogliśmy zatem zobaczyć nie tylko nieudaną próbę zdobycia zamku przez Szwedów ( grupy rekonstrukcji historycznej wystąpiły w umundurowaniu i rynsztunku z epoki ), ale też popatrzeć na taniec renesansowy i dworski, obejrzeć pokazy zorganizowane przez grupy rekonstrukcji historycznej ( umundurowanie, uzbrojenie, taktyka walki ), zjeść coś i wypić. Żelaznym punktem programu pozostało oczywiście zwiedzanie samego zamku
Organizatorom sprzyjała zresztą pogada, dzień był nader upalny, dopisała też publika, choć na samochodach przeważały lokalne śląskie i małopolskie rejestracje.
Czy zatem były zgrzyty ? Wejście na imprezę gwarantował zwykły bilet do zwiedzania, czyli 8 zł od normalnego klienta, 5 zł od ulgowego, w tym mieszkańca co już zakrawa na dyskryminację, no i … wszędobylskie reklamy oraz TOI-TOI ( przenośne WC ), które postawiono chyba trochę niefrasobliwie.
Oddając należną cześć historii przypomnieć należy, iż zmierzch nie tylko świetności, ale i często ludzkiego zainteresowania prawie wszystkimi zamkami jurajskimi ( poza m.in. Jasną Górą, Ojcowem, Wawelem ) wyznaczył potop szwedzki. Wojska szwedzkie zajęły większość zamków, w tym ogrodzieniecki i prawie wszystkie zostały ograbione oraz spalone. Znakomita większość z nich już później bądź nie była zamieszkała bądź też pełniła funkcje pomocnicze. Zamki zostały też opuszczone przez ostatnich mieszkańców najpóźniej na początku XIX wieku popadając w ruinę, a tylko niektóre, jak Pieskowa Skała miały szczęście i zostały odrestaurowane. Resztę – poza ruinami - odnaleźć można w budynkach wzniesionych przez okolicznych mieszkańców, którym kamień z zamków służył jako materiał budowlany.