...
minęło już trochę czasu i nie pamiętam dobrze chronologii, czytających o wybaczenie proszę :).
Po obiadku Loreta, tamtejsze sanktuarium maryjne z Diamentową Monstrancją ( w środku nie wolno niestety fotografować !!! ). Jako, że Czesi nie są nadmiernie religijni, to i tłoku nie było. Stamtąd już tylko Nerudovą na Malostranską nam., trochę fotek po drodze, praskiej historii i na Most Karola. Myliłby się ten, kto myśli, że było urokliwie. Skromnie ujmując było tłoczno a most w renowacji. Dalej nasza przewodniczka niewiele mówiąc, a szybko idąc przeprowadziła nas przez St.Mesto na Vaclavske nam. Tu piwo po 90 CZK za 0,5 litra i pod pomnik, a dalej do Hotelu "Golf" na imprę :).
Ostatniego dnia wycieczki było "staro-religijnie", zwiedzanie zaczęliśmy od Josefova, dzielnicy, gdzie kiedyś mieszkali Żydzi. Z miejsc wartych uwagi niech wymienię zabytkowy cmentarz żydowski i Synagogi Staro-Nową, Pinkasa i Hiszpańską. Nasz przewodnik twierdził, że w Czzechach była prawdziwa okupacja i prześladowania żydów, a w Teresinie był prawdziwy obóz koncentracyjny, ale nie potrafił podać, ilu ludzi tam zmarło. Magia niewiedzy :(. Stamtąd już tylko krok na Staromestske nam, pod Staromest.Radnice zobaczyć zegar Orloj ( po drodze oczywiście uproszczone zwiedzanie St.Mesta ).
Na koniec pobytu w Pradze obiad "U Fleku" i pa, pa.
Praga |